Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rammzes ze Słupska, który aktualnie kręci po Szczecinie. Z BSem przejechałem 58218.49kilometrów z tego 6658.16 w terenie. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Zaglądam

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl border=
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl


Dystanse

0-30km
30-50km
50-100km
100-200km
200km i więcej

Rowery

Level A4 Skasowany [*]
Kross Grand Hunter
Kross Grand
Kross Level

Inne

Towarzystwo
Z Moniką
woj. pomorskie
woj. zachodniopomorskie
Niemcy


Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2013

Dystans całkowity:880.17 km (w terenie 15.00 km; 1.70%)
Czas w ruchu:38:51
Średnia prędkość:22.66 km/h
Maksymalna prędkość:50.30 km/h
Suma kalorii:683 kcal
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:36.67 km i 1h 37m
Więcej statystyk

Czwartek, 17 października 2013

7.46 km
  • 00:19
  • metrów pod górę

    Uczelnia

    Po zajęciach miała pójść jakaś traska, ale włączyłem kompa i się zasiedziałem do obiadu. A po obiedzie zaczęło padać :/

    Wtorek, 15 października 2013

    45.91 km
  • 02:07
  • metrów pod górę

    Grzyby

    Rzeczywiście, tak jak pisał Dornfeld, pełno spleśniałych i robaczywych. Mimo to pół siatki udało się nazbierać.



    Poniedziałek, 14 października 2013

    40.88 km
  • 01:46
  • metrów pod górę

    Przed zajęciami

    Może i chłodno, ale z rana wszystko jest czternaście razy piękniejsze.



    Niedziela, 13 października 2013

    25.61 km
  • 01:06
  • metrów pod górę

    Miasto

    Jak nie wyruszę z rana to po obiedzie ciężko mi się zabrać do jazdy.

    Sobota, 12 października 2013

    118.73 km
  • 04:58
  • metrów pod górę

    Stepnica

    Przejechałem się z Jarkiem Gadzikiem i Jackiem Jaszkiem. Trochę wiało, przez 60km udało mi się przed nim ukrywać za plecami innych. Potem chłopaki skręcili w poszukiwaniu nowych ścieżek rowerowych, ja odbiłem na Stepnicę, gdzie na plaży jem kanapkę. Powrót samotnie, jazda nie szła już tak fajnie, a i kolano od czasu do czasu przeszywało bólem. W Szczecinie minęli mnie dwaj towarzysze, ale w samochodzie. Co się stało jeszcze nie wiem.





    Piątek, 11 października 2013

    56.70 km
  • 02:19
  • metrów pod górę

    Krótko

    Troszku po uczelniach, bo co chwilę chcą nowe papierki, a po obiedzie krótka pętelka przez Niemcy. Zrywam kilka gruszek i do domu, bo ciemno.

    Czwartek, 10 października 2013

    9.94 km
  • 00:26
  • metrów pod górę

    Uczelnia

    Jedna, druga i trzecia. Akurat zdążyłem przed deszczem.

    Wtorek, 8 października 2013

    13.32 km
  • 00:42
  • metrów pod górę

    Miasto

    Baardzo spokojnie, bo z rana oddawałem płytki krwi. Na dodatek mam jakieś problemy z kolanem.

    Poniedziałek, 7 października 2013

    44.39 km
  • 02:01
  • metrów pod górę

    Na grzyby

    Tylko na obiad.

    Niedziela, 6 października 2013

    55.50 km
  • 02:34
  • metrów pod górę

    Po jabłka

    Jak ma się zachcianki co do jedzenia to trzeba troszkę popedałować. Ostatnio grzybki, dziś racuchy. Poza tym mgliście i sennie.



    Niemcy postawili o takie słupki. Bez sensu.