Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rammzes ze Słupska, który aktualnie kręci po Szczecinie. Z BSem przejechałem 58218.49kilometrów z tego 6658.16 w terenie. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Zaglądam

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl border=
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl


Dystanse

0-30km
30-50km
50-100km
100-200km
200km i więcej

Rowery

Level A4 Skasowany [*]
Kross Grand Hunter
Kross Grand
Kross Level

Inne

Towarzystwo
Z Moniką
woj. pomorskie
woj. zachodniopomorskie
Niemcy


Archiwum bloga

Sobota, 18 lipca 2009

26.40 km
  • 00:59
  • Temp.25.0°C
    metrów pod górę

    Słupsk - Dolina Charlotty - Słupsk

    Trasa: Słupsk - Bierkowo - Bruskowo Wielkie - Wielichowo - Gałęzinowo - Dolina Charlotty - Gałęzinowo - Strzelinko - Strzelino - Włynkowo - Słupsk

    Rodzice postanowili pojechać z najmłodszą do Doliny. Nie chciałem jechać samochodem, więc wyruszyłem 5 minut wcześniej, żeby tam się spotkać. Dął silny wiatr co utradniało mi jazdę, ale cieszę się z osiągniętej średniej. Zwłaszcza po tej "kontuzji". W Dolinie najmłodsza miała sporo uciechy: widziała i karmiła sarny, barany, dziki, kozy. Przejechała się też na koniu. Korzystając z okazji, że w tym sezonie Dolina zaprasza wszystkie kabarety do siebie kupiłem bilet na Ani Mru Mru wraz z Bałtroczykiem. Cena nie wydaje mi się duża: 30zl. Wracając wiatr wzmógł się jeszcze bardziej i przez 3-4km, jadąc po obrzeżach miasta gdzie nie było ani domów ani drzew, na liczniku widziałem 20km/h.... Powrót do domu bez większych przygód :) Aaaaa.... Bym zapomniał. Przygoda była. Jadę po ulicy, wymija mnie jakaś BMW-ócha i zaczyna na mnie trąbić. Jako że tego nie lubię to od razu pokazałem mu środkowy palec. Gościu stanął na środku drogi, ominąłem go i puknąłem się w głowę. Ten jak się nie wkurzy, jedzie za mną. W końcu się zatrzymałem, ten otworzył okno i do mnie podbija, że tego fakolca w dupę mogę sobie wsadzić. To mnie wkurzyło na maxa. Zacząłem go bluzgać i już mieliśmy się bić. I wtedy w akcję weszła jego żona i go uspokoiła. Na dowidzenia jeszcze dostał buta w drzwi i wyrwałem do przodu jadąc po dróżkach gdzie mnie nie złapie. Ma frajer nauczkę :D


    Komentarze
    Nie ma jeszcze komentarzy.
    Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!