Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rammzes ze Słupska, który aktualnie kręci po Szczecinie. Z BSem przejechałem 58235.03kilometrów z tego 6658.16 w terenie. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Zaglądam

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl border=
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl


Dystanse

0-30km
30-50km
50-100km
100-200km
200km i więcej

Rowery

Level A4 Skasowany [*]
Kross Grand Hunter
Kross Grand
Kross Level

Inne

Towarzystwo
Z Moniką
woj. pomorskie
woj. zachodniopomorskie
Niemcy


Archiwum bloga

Czwartek, 30 lipca 2009

22.20 km
  • 01:01
  • Temp.28.0°C
    metrów pod górę

    Nad rzeczke pokąpać się.

    Wczoraj pobyt w Ustce, przez co moje kolano odpoczęło.

    Dziś rodzice pojechali z najmłodszą siostrą nad stawek w Słupsku (niedaleko Słupska?). Nie chciałem jechać samochodem więc wskoczyłem na rower. Nad stawkiem masa chlapiących dzieciaków, więc z kapieli tam nici - nie lubie być chlapanym, muszę się powoli przyzwyczajać do wody :D
    Tak więc pojechałem jakieś 2-3 km dalej nad jeden z dopływów Słupi - nazwy teraz nie pamiętam - i tam z leśnym zaciszu się poluskałem. Mógłbym tam siedzieć wieczność.
    Dwudniowy odpoczynek zrobił sporo dobrego dla mojego kolana. Co prawda nie wykręce swojego celu (1000km w lipcu), lecz mimo to nie straciłem chęci do jeżdżenia. Przychodzi sierpień, mam nadzieje dużo ładniejszy niż lipiec i może teraz uda się przekroczyć tysiąca...


    Komentarze
    Nie ma jeszcze komentarzy.
    Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!