Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rammzes ze Słupska, który aktualnie kręci po Szczecinie. Z BSem przejechałem 58218.49kilometrów z tego 6658.16 w terenie. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Zaglądam

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl border=
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl


Dystanse

0-30km
30-50km
50-100km
100-200km
200km i więcej

Rowery

Level A4 Skasowany [*]
Kross Grand Hunter
Kross Grand
Kross Level

Inne

Towarzystwo
Z Moniką
woj. pomorskie
woj. zachodniopomorskie
Niemcy


Archiwum bloga

Piątek, 15 stycznia 2010

14.50 km
  • 00:53
  • Temp.-8.0°C
    metrów pod górę

    Tego było mi trzeba

    Jadać zauważyłem ciężarówkę z ciekawym napisem SEEMANN i przypomniała mi się jedna z lepszych piosenek zarówno Rammsteina jak i lat '90. Całą drogę śpiewałem tę piosenkę ;D



    Cały dzień chodziłem ospany.. Do tego jeszcze musiałem się uczyć słówek z niemca. O 19 chodziłem już nieprzytomny. Musiałem się przewietrzyć, a co jest najlepsze na nawdychanie się świeżego powietrza? Oczywiście rower ;)

    Podczas jazdy doszedłem do wniosku, że ludzie są śmieszni. Mają szeroki na 3-4m chodnik. Idzie ich dwóch. To tak będą szli, żeby zając cały chodnik. Wyprzedzanie takich idiotów jest denerwujące, zwłaszcza, że w miejscach gdzie zawsze była trawa teraz są góry śniegu...

    Na ulicy Grottgera chciałem skręcić na Koszalińską. Mam pierwszeństwo, więc kręcę kierownicą. Idiota za samochodem ruszył w tym samym momencie i musiałem szybko wyprostować koło. Myślałem, że go zabiję... Nie obyło się też bez przekleństw ;D Wyrwałem za nim dzidę (z miejsca byłem skazany na niepowodzenie). Gdy tylko zauważył mnie w lusterku wcisnął pedał gazu... Frajer!

    I ostatnia historyjka. Jadę po chodniczku przy domu. Widzę chłopaka z dziewczyną. Ta mnie z daleka zobaczyła i pewnie powiedziała, że coś na rowerze jedzie.. Gdy tylko przejechałem obok nich on rzekł, że to (rower) nie jest taki zły pomysł. Minąłem ich, ale nie powstrzymałem się, żeby nie krzyknąć, że warto ;) Ucieszyli się i poszli dalej...

    Jeżeli jutro będzie taka sama pogoda jak dziś robię zaplanowaną wycieczkę. Trzeba się pomodlić ;)


    Komentarze
    Nie ma jeszcze komentarzy.
    Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!