Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rammzes ze Słupska, który aktualnie kręci po Szczecinie. Z BSem przejechałem 58235.03kilometrów z tego 6658.16 w terenie. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Zaglądam

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl border=
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl


Dystanse

0-30km
30-50km
50-100km
100-200km
200km i więcej

Rowery

Level A4 Skasowany [*]
Kross Grand Hunter
Kross Grand
Kross Level

Inne

Towarzystwo
Z Moniką
woj. pomorskie
woj. zachodniopomorskie
Niemcy


Archiwum bloga

Niedziela, 21 sierpnia 2011

93.60 km
  • 05:27
  • Temp.24.0°C
    metrów pod górę

    Wolniej od biegaczy

    Plany były inne. Miałem z Mateuszem pojechać do Ustki nad morze, rozłożyć się na ręcznikach i leżeć.

    Stety, bądź niestety spotkaliśmy kolegę Radosława i Przemka. Dnia poprzedniego po pijaku obiecali sobie, że pójdą na rowery. Zaproponowaliśmy Ustkę. Chłopaki poszli po rowery, ale spotkali jeszcze Bartłomieja. Ten uparł się na Jezioro Gardna. Nie byliśmy wstanie wytłumaczyć im, że to jest to dla nich trochę za daleko i będą zdychać. Zajechaliśmy jeszcze do sklepu po kiełbaski na ognisko i wio. Pierwszy podjazd i... dwóch zostało w tyle. Każda górka i sytuacja się powtarza. Potem z Mateuszem wytłumaczyliśmy im o co chodzi z jazdą w tunelu. Prędkość wzrosła, ale gdy trochę za szybko jechaliśmy (ok. 18km/h) odjeżdżaliśmy im i tylko było słychać krzyki "Koło! Koło!!"

    Pod górkę chłopakom zawsze "spadał łańcuch" ;D © Rammzes


    Odcinek do Gardny Wielkiej, czyli 20-22km zrobiliśmy w 1:40. Rozpalamy ognisko. Nie ma za wiele suchych gałęzi. Kiełbaski jemy na wpół gorące. Do wody wejść nie można. Za dużo patyków. Dziabie mnie osa. Na szczęście nie jestem uczulony. Gorąco. Chcemy do wody. Postanawiamy jechać do Rowów. To "tylko" 12km. Chłopaki ledwo żyją. Mają piwo i jakoś jadą.

    -Alarm! - krzyczą.
    Radkowi rozwala się siodełko. Musi jechać na stojąco. Po 4km ledwo dyszy. Na sztycę kładzie ręcznik i bluzę. Może siedzieć! Gorzej by było gdyby ten ręcznik my spadł... ale nie spadł.

    W Rowach pożyczamy klucz i mocujemy na nowo siodełko. Zajeżdżamy pod sklep. Kupujemy wodę. Jest po 18:00. Z Mateuszem postanawiamy, że jedziemy się wykąpać. Trójka jedzie swoim tempem do Słupska. Cały dzień czekamy na to by się wymoczyć. Woda ma niby 16 stopni. W niczym nam to nie przeszkadza.

    Wreszcie pływamy w morzu © Rammzes


    Godzina 19:00. Dzwonimy do chłopaków gdzie są. Zatrzymali się na loda w Objeździe. Jej! To jakieś 8km od Rowów! Jako że mi i Mateuszowi tempo 10km/h nie przychodzi z łatwością postanawiamy jeszcze pół godziny pojeździć po Rowach. Prawie łapiemy się na zachód słońca.

    Prawie zachód słońca w Rowach © Rammzes


    Czas gonić "ucieczkę". Kto zna skróty ten ma mniej km w nogach. Skręcamy w las. Trafiliśmy na stado warchlaków. Lochy na szczęście nie widzieliśmy. Dzwonimy do nich. Chłopaki leżą na trawie 2km przed nami. Płaski odcinek. Rozpędzamy się do 35km/h i tak wpadamy do Lubuczewa i dołączamy do chłopaków. Robi się ciemno. Proponuję jazdę przez las. Nikt z nas nie ma lampek, więc nie trzeba byłoby długo czekać, aż któryś z nas znalazłby się w rowie.

    14km/h. Już jedziemy szybciej! Wreszcie widzimy Słupsk. Przejeżdżamy przez miasto i rozjeżdżamy się do domów.

    Chłopaki zrobili 76km. Dużo jak na pierwszy raz od x czasu. Średnia prędkość ok. 14km/h. Pod koniec wycieczki przyzwyczaiłem się do takiego tempa i jechało mi się naprawdę fajnie. Było wesoło. W przyszły weekend może też gdzieś pojedziemy...


    Komentarze
    sikor4fun-remove
    | 20:57 poniedziałek, 22 sierpnia 2011 | linkuj A mi się podoba ostatnie foto :)
    I ładny dystans ;) Pozdrawiam.
    Gryf
    | 12:40 poniedziałek, 22 sierpnia 2011 | linkuj Super fota nr 2
    To się nazywa "turystyczne tempo" :)
    sargath
    | 09:24 poniedziałek, 22 sierpnia 2011 | linkuj o matko, foty dodałeś ;))

    niezła średnia :D

    pozdro
    Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!