Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rammzes ze Słupska, który aktualnie kręci po Szczecinie. Z BSem przejechałem 58218.49kilometrów z tego 6658.16 w terenie. Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Zaglądam

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl border=
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl


Dystanse

0-30km
30-50km
50-100km
100-200km
200km i więcej

Rowery

Level A4 Skasowany [*]
Kross Grand Hunter
Kross Grand
Kross Level

Inne

Towarzystwo
Z Moniką
woj. pomorskie
woj. zachodniopomorskie
Niemcy


Archiwum bloga

Sobota, 22 października 2011

47.40 km
  • 03:40
  • Temp.3.0°C
    metrów pod górę

    Szczecin na podbój Berlina

    Scheisser niemiec o czym później © Rammzes


    Często jest tak, że gdy ktoś na początku zrobi na nas złe wrażenie, czujemy do niego odrazę.
    Do dnia dzisiejszego wkurzało mnie zachowanie Polaków, którzy gadali źle na Niemców. Kiedyś było kiedyś, a teraz to my być tak jak oni.

    Upchalimy tylko 6 rowerów do busa. Miało być 9 :) © Rammzes


    (Chyba) 14-osobową ekipą ze Szczecina pojechaliśmy do Berlina. Tam ustawka z niemieckimi emerytami, którzy mają nas oprowadzić po mieście. Pierwszą godzinę włóczymy się po polach, drugą siedzamy w jakiejś spelunie, gdzie, ku oburzeniu Barbary, nie podawali nawet cytryny do herbaty. Za to niemcom podali. Podali, i tak na prawdę za darmo, albowiem zainkasowali od nas 3 euro od osoby za udział w wycieczce.

    Rozładunek rowerów © Rammzes


    Poirytował trochę nas ten fakt, ale w sumie to był bardzo dobry temat do żartów, także ładnie ich obgadaliśmy.

    Od prawej: niemiec, Adrian, Paweł i (przepraszam jeśli się pomyliłem) Marek © Rammzes


    Wyszlimy wreszcie z tegoż lokalu, i zaczęliśmy jechać ku centrum. Ale dłogśmy nie pojeździli. Zaczęły się wrzaski "Scheisse, scheisse". Okazało się, że (przepraszam, jeśli się mylę) Marzena rzekomo uszkodziła tylną przerzutkę, a potem jeszcze przebiła oponę niemcowi. Albo na odwrót. Najpierw przebiła dętkę, a potem wykrzywiła przerzutkę. Jak to się stało? Keine Ahnung. I niemiec zamiast jakoś normalnie pogadać, to drze tą japę. Płacz i lament za przerzutką. Polak to by rach-ciach użył łatki, skleił dziurę, jako tako odgiąłby przerzutkę i jechał na singlu. A nam tutaj niemiec płacze. Koniec końców, poszedł na piechotę do warsztatu, a nas (chyba wszystkich) po prostu wkurwił swoim zachowaniem.

    Krzysztof, Siwobrody, Anna © Rammzes


    Potem dojechaliśmy do centrum miasta, gdzie na zabytkach miały być bóg wie jakie iluminacje. Z początku nic. Zabytek, jak zabytek - normalnie oświetlony. Czy jest możliwe, żeby wycieczka aż tak się nie udała? Na szczęście okazało się, że stoimy nie z tej strony. Jednak te iluminacje większego wrażenia nie robiły. Walnęli tęczę na Bramie Brandenburskiej i podziwiaj! Reichstag, kościół św. Anny lub też Joanny, wieża telewizyjna, czerwony ratusz, Berliner Dom, kilka centrów handlowych, żyrafa z klocków lego, z daleka Siegesaule, na znaku Charlottenburg i fajrant.

    Piotrek, i rodzinka ze Stargardu © Rammzes


    Ostał się tylko jeden niemiec. Ivo albo Karl. Chyba. On jako głowa berlińskiego stowarzyszenia rowerowego, jak zwał tak zwał - wiadomo o co chodzi, odprowadził nas pod parking, gdzie stały nasze samochody i bus. I mię gościu zaskoczył - prowadził jakimiś lasami, polami, w ogóle nie żywymi ulicami bez żadnego GPSu. Zna "many" (;D) trochę tego Berlina!

    Potem już tylko powrót busem, gdzie nasz kierowca trochę zasypiał i latał po autostradzie.

    Było jeszcze 6 osób z Polski. A na koniec jako dowód że byłem w stolicy NRD - Reichstag © Rammzes


    No i okazało się, że niemiec to jest feee... i w ogóle, za to Polak to super gość, lub w wersji dla pań... pani ;D
    Zdjęcia mojego autorstwa są jak zawsze szalenie ciekawe. Przy pierwszym zabytku padła mi bateria w mojej lustrzance.

    Ładsze fotki "od Stargardu", a potem kolejno będą dodawane linki


    EDIT: dodałem ten wpis, a jeszcze dwie osoby w tym czasie jeżdżą po Berlinie ;D


    Komentarze
    rammzes
    | 08:45 poniedziałek, 24 października 2011 | linkuj Sargath- zimno było? Dawaj foty na Picase, łatwo tam będzie przeglądać.
    Misiacz - mimo tego co napisałem w relacji, wyjazd był bardzo przyjemny! Polacy nie zawiedli, świetne towarzystwo nie tylko do jazdy. Obejrzałem zdjęcia i te iluminacje znacznie lepiej wyglądają właśnie jak są uwiecznione w taki sposób, aniżeli na żywo! Teraz mi się one.... podobają! ;D
    Misiacz
    | 06:37 poniedziałek, 24 października 2011 | linkuj Sądząc po Twoim "zadowoleniu" z wyjazdu, cieszę się, że wybrałem opcję wycieczki do oklepanego Loecnknitz ;))
    sargath
    | 06:27 poniedziałek, 24 października 2011 | linkuj czwarta fota to od LEWEJ - kawałek Marka, szwab, Adrian, ja i Łukasz :P

    te dwie osoby jeździły do 5 tylko :D:D:D straszna lipa
    vonZan
    | 17:05 niedziela, 23 października 2011 | linkuj gdyż, iż nie ma bloga, nie ma relacji, aleee z czasem będą :)
    rammzes
    | 14:40 niedziela, 23 października 2011 | linkuj Te 5 minut na włączenie komputera mogłaś przeznaczyć na sen. Czemu nie można wchodzić w Twoje relacje?
    vonZan
    | 06:19 niedziela, 23 października 2011 | linkuj Podziwiam, że chciało ci się jeszcze robić wpis :D
    A ja zamiast spać, idę na zajęcia :/
    Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!